Witajcie!
Zadajecie mi mnóstwo pytań na temat doboru szczeniaka do dogoterapii. Zalewacie mnie telefonami i e-mailami, na temat szczeniąt do dogoterapii. I wszak byłoby pięknie i kolorowo, ponieważ Golden Retrievery, to rasa stworzona do pracy z człowiekiem… jednak, Golden Retriever wymaga stanowczego, umiejętnego prowadzenia (Jest to pies myśliwski!), a dogoterapia jest bardzo obciążającym zajęciem dla psa- i tylko wybitne jednostki się do tego nadają. Nie dajcie się tak łatwo zwieść obietnicom hodowcy „nie ma problemu znajdziemy szczeniaka do dogo dla Państwa”.
O pomoc w temacie, poprosiłam Kamilę. Kamila jest właścicielką firmy „Szczęśliwy Koniec Smyczy”. Kamila zawodowo zajmuje się pracą z psami, posiadając w domu dwóch psich terapeutów: Kicza i Vivi. Vivi- ku mej radości, pochodzi z hodowli Hrabstwo Goldenów (Anna Kubacka) i jest córką mojego wspaniałego Mojo (Ch.Carolake Make Believe) oraz Shiry (Wild Shira Happy Hunter). O Mojo można poczytać TUTAJ.
Do niedawna wśród hodowców lub osób sprzedających szczenięta modne było określenie „idealny pies do dzieci” lub „cudowny pies rodzinny”. Ogłoszenie na ogół dotyczyło psów należących do ras o małym przejawie agresji, co nie zmienia faktu, że to nadal pies i tego typu określenia stawały się niebezpieczną pułapką dla ludzi, którzy decyzję o zakupie podjęli wyłącznie na podstawie takiego sformułowania.
Opracowanie w całości dzięki uprzejmości Kamili Kurlapskiej.
Obecnie coraz częściej można spotkać się z ogłoszeniami dotyczącymi sprzedaży „psa do dogoterapii”. Takie szczenię przeważnie można kupić w hodowli, w której właściciele oceniają swoje psy, „rodziców” potencjalnego szczeniaka, jako łagodne. Niemniej jednak, jest to opinia sformułowana na podstawie własnych norm psa pracującego. Niestety, gdy takie szczenię trafia do domu, rzeczywistość najczęściej przytłacza nowego właściciela. Powodem tego jest fakt, iż najchętniej polecanymi psami, jako te idealnie nadające się do dogoterapii lub jako specjalne psy do dzieci, są Labrador Retriever lub Golden Retriever. Prawdą jest, że są to rasy podlegające próbom prac (należą do grupy aportujących), przez co są chętne do współpracy z człowiekiem, szybko się uczą i łakną kontaktu, jednakże na skutek swojego temperamentu i potrzeby pracy, pozostawione bez odpowiedniej socjalizacji, szkolenia i stymulowania, mogą stać się problematyczne, nadpobudliwe bądź lękliwe, a nawet agresywne.[1]
Mimo istniejących testów, które mają na celu określenie cech osobowości szczeniaka, zapewnienia, że szczenię nadaje się do dogoterapii, bardzo często są tylko obietnicami pozostającymi bez szans na urzeczywistnienie. Predyspozycje psa to dopiero pierwszy krok w przygotowaniu go do pracy.
Szukanie psa, który podołałby próbom pracy dogoterapeutycznej, należy zacząć od wybrania dobrej, sprawdzonej i zaufanej hodowli. Miejsce, w którym przebywał pies jest bowiem bardzo istotne. Hodowcy należący do Związku Kynologicznego w Polsce zobowiązani są do przestrzegania norm i zasad planowania miotów. Dzięki temu minimalizuje się ryzyko chorób dziedzicznych oraz rozmnażanie psów o złych eksterierach i psychice. Dodatkowo kontrolowany jest komfort i bezpieczeństwo psów oraz etyka hodowcy wobec swoich zwierząt.[2]
Nie znaczy to wcale, że koniecznością szczenięcia szykowanego do dogoterapii jest posiadanie rodowodu. Psy rasowe, posiadające potwierdzony dokument, są o tyle łatwiejsze w wyborze, że sama specyfika charakteru danej rasy może już wskazywać na pewne predyspozycje. Niemniej jednak, obecność psów bez rodowodów w dogoterapii nie jest obca. Tak zwane kundle, posiadające odpowiednie cechy usposobienia i odbyte specjalistyczne szkolenie, radzą sobie porównywalnie do swoich rasowych kolegów.[3]
Dobrym pomysłem jest wybieranie szczeniaka po psach pracujących w dogoterapii, jednak nie jest to konieczne. Wybrana hodowla na pewno powinna mieć doświadczenie w odchowie szczeniąt. Warto przed zakupem szczeniaka poinformować hodowcę o planach terapeutycznych, bowiem bardzo ważną, wręcz kluczową rolę, odbywa wczesna socjalizacja szczeniaka. W związku z tym, że szczenię do minimum 8 tygodnia życia nie powinno opuszczać hodowli i być w stałym kontakcie z matką, proces wczesnej socjalizacji odbywa się właśnie w hodowli. W tym czasie, maluch z pomocą hodowcy, powinien w sposób pozytywny poznać jak największą ilość dźwięków, zapachów i struktur. Koniecznością jest obcowanie z ludźmi w każdym wieku, jak i z innymi zwierzętami, w możliwie jak najróżniejszych środowiskach. Zaleca się, aby pies poznał również rożnego rodzaju przedmioty, z którymi może mieć styczność w okresie dojrzewania, np. otwierające się drzwi, szeleszczący worek do śmieci, rozkładająca się parasolka. Wszystko to ma na celu zapoznanie psa z jak największą ilością bodźców. Nieodpowiednia socjalizacja lub jej brak może w przyszłości skutkować lękami, fobiami, a nawet agresją. Będzie to nie tylko problematyczne w życiu codziennym, ale jednocześnie dyskwalifikujące w pracy terapeutycznej.[4]
Ilość szczeniaków w miocie zależna jest od rasy i predyspozycji. Jednakże, mimo wspólnych rodziców i tych samych warunków, w których się będą wychowywać, bez względu na ilość rodzeństwa, każdy szczeniak będzie inny pod względem psychiki. Zakładając, że wczesna socjalizacja odbyła się poprawnie i szczenię ukończyło ósmy tydzień życia, należy wybrać to, które ma największe możliwości stania się psim terapeutą. Istnieją testy predyspozycji szczeniąt, które należy wykonać w 5 tygodniu życia szczeniaka. Niestety są one bardzo ogólnikowe i wskazują tylko zalążki psiej psychiki, a rokowania zachowań w przyszłości są mało wiarygodne. Badania bowiem wskazały, że testy przeprowadzone w wieku dojrzewania, czyli 15-20 miesiąc życia, są wiarygodniejsze i bardziej trafne, niż te wykonywane na „maluszkach”[5]. Przez to, wybór odpowiedniego szczeniaka staje się trudniejszy. Nie należy kierować się emocjami, upodobaniami lub zakładać, ze każde szczenię da się wyszkolić. W tym momencie najbardziej pomocny będzie hodowca, który przez cały czas obserwował psy. Powinien wiedzieć, jak szczeniaki zachowywały się w grupie oraz jak sobie radziły w czasie socjalizacji i wykluczyć szczeniaka, który jest zbyt ciekawski i nachalny, ale również wskazać tego, który jest wyciszony i niechętny do ludzi.[6]
Szczenię powinno być zrównoważone, co jednak nie jest łatwe w ocenie. Mimo wszystko, to „maluch” i pewne jego zachowania są naturalne do wieku. Nie można też mówić o odpowiednim temperamencie w przypadku 8-9 tygodniowego szczeniaka, a powód jest bardzo absurdalny. Bowiem, tak samo jak i w świecie ludzi, mimo predyspozycji, charakter psa kształtuje się na podstawie środowiska i oddziaływania. W jego okresie rozwoju występują różne etapy, tak zwanej nadwrażliwości, na przykład wzmożona lękliwość w okresie ósmego miesiąca. Przeoczenie tych okresów może drastycznie zmienić osobowość psa. Podobny skutek mogą mieć traumatyczne przeżycia bądź zła komunikacja przewodnika z psem.[7]
Szczeniak odpowiednio wyselekcjonowany i po poprawnej socjalizacji, już od pierwszych dni w nowym domu powinien być uczony zasad i otrzymywać konsekwentne komunikaty. Należy pamiętać, że wszystkie nieprawidłowe zachowania wejdą psu w nawyk, jeżeli od samego początku nie będą korygowane. Dlatego też od razu powinno się podjąć trening między innymi spokojnej zabawy, panowania nad emocjami, poprawnego chodzenia na smyczy, umiejętności dzielenia się pokarmem i oddawania zabawek.[8]
Po odbyciu kwarantanny (około 4 miesiąc życia) pies jest gotowy na kontakt z innymi zwierzętami i wyjście do nowych miejsc. Jest to najlepszy moment na rozpoczęcie specjalistycznego szkolenia pod kierunkiem tresera, który jednocześnie będzie posiadał kwalifikacje behawiorysty. Szkolenie i ćwiczenia z psem powinny trwać przez cały okres jego pracy. Głównym założeniem szkolenia psa jest ustabilizowanie temperamentu i emocji, stworzenie więzi z przewodnikiem oraz nauczenia posłuszeństwa, a także wskazanie właścicielowi, jak należy odbierać komunikaty psa. Mimo wczesnej socjalizacji, pies nadal powinien poznawać jak najwięcej nowości, aby w przyszłości nie napotkał się na sytuacje stresujące.[9]
Pod względem prawnym, nie ma żadnych uregulowań co do przygotowania psa terapeutycznego. Takowe normy i zasady egzaminowania psa tworzą fundacje i organizacje według własnych opinii. Dlatego też, egzaminy w różnych miejscach wyglądają inaczej. Każda fundacja może mieć różne spostrzeżenia i uwagi co do psa pracującego, jednak zawsze jest to oparte na doświadczeniu praktyków.[10]
Na podstawie publikacji Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego i rożnych fundacji oraz stowarzyszeń, przyjęło się, że podstawowe cechy, jakie powinien posiadać pies terapeutyczny to łagodność, cierpliwość, chęć do pracy i przewidywalność Bez problemu powinien akceptować nowe i zmienne warunki pracy, a także bezwzględnie słuchać komunikatów przewodnika. Dotyk i hałas nie powinien powodować dyskomfortu. Dodatkowo, zawraca się uwagę na umiejętność panowania nad ekscytacją. Bezwzględnie wyklucza się psy lękliwe i agresywne.[11]
Jak wcześniej wspomniano, aby zakwalifikować psa do pracy dogoterapeutycznej, nie bierze się pod uwagę jego pochodzenia, chyba że dotyczy to psa adoptowanego ze schroniska.[12] Pies natomiast musi posiadać pełną dokumentację medyczną, świadczącą o braku przeciwwskazań do pracy i kontaktu z ludźmi.
Wśród ras najczęściej występujących w dogoterapii nie spotka się psów o podwyższonym zagrożeniu występowania agresji, mimo odpowiedniego przygotowania. Zdarza się, że jest to bardzo krzywdzące dla właściciela i psa.[13] Mimo to, najczęściej wybiera się psy myśliwskie lub pasterskie, które pierwotnie pracowały z człowiekiem. Funkcja, którą pełniły, umożliwiała im stały kontakt z człowiekiem, życie ze stadem i socjalizację z wieloma bodźcami. Takimi rasami są: labrador retriever, golden retriever, nowofundland, cavalier i berneński pies pasterski. Oczywiście prócz tych ras, swoje zastosowanie w dogoterapii odnajdują również inne psy. Niemniej jednak, wyżej wymienione są najpopularniejszymi w terapii z udziałem psa.[14]
Bardzo serdeczne podziękowania Kamili, za informacje jakimi się podzieliła. Mam nadzieję, że pozwoli Wam ten tekst chociaż odrobinę zrozumieć zagadnienie terapii z psem. Terapia z psem to nie jest łatwa sprawa. Nie każdy pies nadaje się do tej pracy, jak i nie każdy człowiek nadaje się do tego aby być odpowiedzialnym psim przewodnikiem. Staranna selekcja hodowcy na poczatku, powinna skutkować brakiem późniejszych rozczarowań w obu tematach. Są one zważywszy na wiele czynnik mocno skorelowane ze sobą.
Na koniec mam prośbę. Podziel się proszę komentarzem poniżej i swoją opinią na temat tekstu. Będziemy bardzo wdzięczni.
[1] G. Drwięga, Z. Pietruczuk, Dogoterapia – prawda i mity, Prymat, Białystok 2014, s. 25-26.
[2] M. Włodarczyk-Dudka, op. cit., s. 13.
[3] G. Drwięga, Z. Pietruczuk, op. cit., s. 28.
[4] N. Wilde, Mój pies się nie boi, Galaktyka, Łódź 2009, s. 26-28.
[5] M. Włodarczyk-Dudka, op. cit., s. 13-15.
[6] Pies terapeutyczny, Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne, http://www.kynoterapia.eu/pies_terapeutyczny.html, (10.01.2015).
[7] Szczenię do dogoterapii, Psy24, http://www.psy24.pl/1138-Szczenie-8222do-dogoterapii8221.html (17.03.20015)
[8] K. Harmata, Radość na czterech łapach, Dragon, Bielsko-Biała 2013, s. 80-82.
[9] G. Bailey, Szkoła szczeniąt, Galaktyka, Łódź 2005, s. 10-11, 122-123.
[10] G. Drwięga, Z. Pietruczuk, op. cit., s. 38.
[11] Pies terapeutyczny, Polskie Towarzystwo Kynoterapeutyczne, http://www.kynoterapia.eu/pies_terapeutyczny.html, (10.01.2015).
[12] G. Drwięga, Z. Pietruczuk, op. cit., s. 30.
[13] Tamże, s. 29.
[14] Tamże, s. 27-28.