18 punktów po których będziesz mógł wymieść konkurencję z rynku…




Życie potrafi zaskakiwać każdego dnia. Jaką lekcję dzisiaj wyciągnęłam po 19 latach zainteresowania kynologią?

Jak mówi mój mentor Kamila Rowińska :

„Nigdy nie chciałam uczestniczyć w dyskusjach typu: „jesteś lepsza/y niż…”, „zajdziesz wyżej, dalej…”, „… zazdrościsz mi…”, bo to dyskusje, które prowadzą donikąd. Gdy otoczenie mówiło: „ten lub tamten się już skończył lub wypalił”, podchodziłam do tego z rezerwą. Nie wiedziałam, jaki jest plan tej osoby, poza tym ja sama nie wiem, kim ja będę za 10 lat. Nie rżnę zatem kozaka, bo i po co?” [1]

Co jakiś czas słyszę, jak początkujący w hodowli wypowiadają się o ludziach z 10-letnim; 20-letnim  i dłuższym stażem. Tych, którzy zbudowali szanujące się hodowle, działające prężnie od kilkunastu lat dające wiele wartości.

Mówiąc krótko – co drugi, który dopiero wchodzi do tego świata zrobiłby wszystko lepiej, szybciej i ma swoich starszych oraz bardziej doświadczonych kolegów za idiotów 🙂

Gdy zaczynałam to przyglądałam się pracy osób, które są na tym „rynku” dłużej. Miałam dużo pokory i szacunku do ich osiągnięć. Nadal ją mam.

Czas się zwijać…

Osobiście czytam wszystkie wiadomości kierowane do mnie. Wiele z nich jest naprawdę zdumiewających i mocno inspirujących, bo piszecie wiele wspaniałych rzeczy. Szczególnie wtedy kiedy, doceniacie, że jest ktoś kto stara się przekazać Wam wiedzę. Dostaję dużo telefonów od Was na temat waszych problemów z psami. Mimo że nie jestem wykwalifikowanym szkoleniowcem staram się przekazać Wam jak najlepiej umiem tą wiedzę, którą zdobyłam do tej pory oraz to co wyczytałam w książkach lub dowiedziałam się od znanych mi inspirujących hodowców.

Jednak dzisiaj na fanpage dostałam wiadomość od mężczyzny, która właśnie startuje w tym świecie. Świecie hodowli, kynologii. Nie będę przytaczać całej wiadomości, jednak można ją z powodzeniem skrócić do: „Pani sobie robi mną reklamę i zazdrości mi mojego psa (…) Mój pies osiągnie jeszcze dużo, bo jest młody a Pani pies jest stary (…) ”. Co brzmi mniej więcej tak „zbieraj zabawki, zaraz Cię wywiozę z tej piaskownicy”.

Znów zacytuję Rowińską „Szkoda, że nie mogę pokazać Ci, jak wyglądała moja mina, kiedy to przeczytałam 🙂 Mnie samej, nawet by przez myśl nie przeszło, aby tak napisać do kogokolwiek, ale…przecież ludzie są różni.”

Powiesz: „nie przejmuj się i rób dalej swoje”. I tak też można do tego podejść.

Niepokoi mnie jednak to, że ktokolwiek w ogóle hodowlę postrzega w taki właśnie sposób.

I nie mam tutaj na myśli tego, że konkurencja jest zła, bo wyznaję zasadę, że dla każdego znajdzie się miejsce. Przykre jest natomiast to, że ktoś chce robić coś, aby innych niszczyć, zamiast budować realną wartość i skupić się na pomaganiu innym.”

Pomyślałam więc, że podam Ci, szanowny Panie, instrukcję jak przygotować się do tego abyś mógł być (jak to nazwałeś) reklamą dla innych i aby inni faktycznie mieli Ci czego zazdrościć. Jak wymieść konkurencję z rynku…

Wszak misją moją jest wspierać innych w zdobywaniu wiedzy na temat tej rasy. Do stworzenia poniższych podpunktów posłużyłam się moim ulubionym artykułem Kamili Rowińskiej (z której argumentacją w tej kwestii  w 100% się zgadzam- Kamila co prawda opowiada o innej branży- ale dotyka tego samego problemu).

Pomijając kwestię, że chcesz budować swój wizerunek z intencją, która nie wróży nic dobrego na dłuższą metę …

  • To nie jest takie proste! Nie wystarczy tylko zarejestrować psa jako reproduktora, „wyklikać reklamę na fejsie” i liczyć zyski.
  • To, że Twoje ego ledwie mieści się na FB, to za mało.
  • To, że masz duże plany i myślisz w wielkich kategoriach, to jeszcze nie wystarczy, aby odnieść sukces.
  • To, że budujesz swój wizerunek, motywując się tym, aby kogoś “wywieźć i ośmieszyć” to na dłuższą metę fatalny napęd Twoich działań. [1]

Tak naprawdę uważam, że to pomoc innym powinna być Twoją główną motywacją i pasją, która będzie Cię napędzać.

Zacznijmy jednak od początku, abyś wiedział, przez jakie kroki przyjdzie Ci przejść, zanim Twój wizerunek zacznie się liczyć w ‘branży’. [1]

  1. ODNIEŚ SUKCES w pierwszym projekcie, który sobie zaplanujesz.

Wbrew pozorom to najłatwiejsze. Masz entuzjazm początkującego, większość osób chce Ci pomóc, a koszty masz niewielkie. Kiedy odrobinę zaczniesz wystawać “ponad stół” Twoje otoczenie będzie Ci gratulowało. Ale mowa jest o takim sukcesie prawdziwym. Z rzetelnymi liczbami i konkretnymi wynikami, oparty na faktach, a nie odczuciach. Prawdziwe tytuły, championaty, wygrane prestiżowe wystawy!  Ukończone szkolenia, posiadane dyplomy, realna praca z psem… Nie wystarczy tylko to, że dla Ciebie jest on najpiękniejszy na świecie (bo to jest oczywiste!).  

2. Uwzględnij fakt, że koszty Twojej działalności hodowlanej to nie tylko pełna micha dla psa.

  • To koszty badań lekarskich, certyfikatów zdrowotnych (regularnie)
  • To koszty wystaw- jeśli więcej niż podstawowe trzy na hodowlankę ( a zakładam, że chcesz odnieść sukces?) to wydasz na to kupę kasy, spędzisz mnóstwo czasu na halach na ringach i w samochodzie: kiedy chcesz być włścicielem szanowanego reproduktora tym bardziej!
  • To energia przeznaczona na wychowanie i pielęgnacje psa
  • To koszty reproduktora/ lub koszty wizyt u szczeniąt aby sprawdzić i zweryfikować warunki hodowlane w końcu podpisujesz się pod tym imieniem i nazwiskiem!
  • To koszty utrzymania szczeniaków, ich odpowiedniego zywienia, socjalizacji, opieki weterynaryjnej, mleka, karmy, zabawek, mat, ręczników, podkładów, preparatów, to Twoje nieprzespane noce kiedy nikt nie płaci Ci dniówki, a potencjalni nabywcy pytają „czy można negocjować”. Czy można negocjować twoją pracę która odbywa się 24h/h przez dwa miesiące non stop? Twój strach, ból, cierpienie kiedy coś pójdzie nie tak?
  • To tylko drobny procent tego ile kosztuje prowadzenie hodowli

I jeszcze jedno, chyba najważniejsze – przygotuj się na działanie NON STOP! Będą nieprzespane noce, nerwy i stres.

To nie tak, że kiedy zakłada się hodowlę, to  możesz sobie wstać o godzinie 10, potem śniadanko i leniwym krokiem do szczeniaczków.

3. Zbuduj silny zespół.

Zadbaj o to, aby ludzie przy Tobie się rozwijali  i realizowali się w hodowli.

Nie będzie łatwo, ale dzięki temu stworzysz grupę ludzi, z którymi będzie Ci się wyśmienicie współpracowało i pomogą Ci w realizacji coraz wyższych celów. [1]

4. Wprowadź optymalizację swoich działań

Rób więcej w krótszym czasie. Postaw na efektywność. Już nie jesteś sam na okręcie, ale ponosisz współodpowiedzialność za osoby zaproszone do zespołu.

Liczą się wyłącznie efektywne działania, które popchną Twój wizerunek ku lepszemu. Inaczej wylądujesz na mieliźnie i skończą się marzenia o podboju świata kynologii. [1]

5. Utrzymaj zainteresowanie Twoimi psami

Gdy minie pierwszy zachwyt, zadbaj o to, aby ‘cykl życia’ Twojego psa  był możliwie jak najdłuższy. Żeby tak się stało, właściciele powinni być wręcz zachwyceni tym, co oferujesz w swojej hodowli, a i Tobie również musi to sprawiać prawdziwą frajdę i radość. Dzięki temu będziesz w stanie dawać jeszcze więcej wartości.

Zachwycić ludzi pięknym zdjęciem w sieci, to potrafi prawie każdy. Zachwycać ludzi dając im wymarzone dla nich pod względem temperamentu szczenięta, to potrafią nieliczni. Sam jesteś tego przykładem- wszak jesteś właścicielem szczeniaka po moim psie (i jego pięknej matce!). 

6. Znajdź przyjemność w mówieniu tego samego po raz tysięczny

Na swojej kynologicznej drodze spotkasz wiele osób, dla których ta niezwykła podróż dopiero się rozpoczyna. Dla nich jest to PIERWSZY raz i wiele tematów będzie wałkowanych bez końca.  Jeśli nie kochasz ludzi i psów oraz tego co robisz, nie poradzisz sobie z tym i bardzo szybko przyjdzie tzw. wypalenie.

7. POWTÓRZ sukces lub pogódź się z niepowodzeniem.

To, że Twój pierwszy pies, czy suka okazała się sukcesem, nie oznacza, że kolejny również nim będzie.

Bądź przygotowany na to, że istnieje spora szansa, iż okaże się inaczej. Bywa, że zdrowie psa wysiada albo certyfikaty są nie takie albo szczenięta rodzą się z chorobą genetyczną. Trudno, takie rzeczy się dzieją i nawet najlepszym nie wszystko wychodzi. Czy będziesz potrafił z godnością ustąpić i wycofać swoje zwierzę z hodowli dla dobra innych? Wyciągnij wnioski i pamiętaj, aby pod żadnym pozorem nie powielać starych błędów.

8. Przygotuj się na wrogów Twojego sukcesu.

Wszyscy kochają Cię, gdy jesteś w drodze do swojego pierwszego miotu. Jednak, kiedy już to zarobisz, to dla niektórych staniesz się piep…..ną konkurencją, która dorobiła się na „układach”.

Wiem, że teraz może Ci się to wydawać mocno podkoloryzowane, jednak rzeczywistość potrafi być naprawdę brutalna. I nawet jeśli tak jak ja przeznaczasz pieniądze na cele adopcji psów, to i tak licz się z tym, że spotkasz sporo osób, którym Twój sukces się nie spodoba i zrobią wiele, aby nadszarpnąć Twoją reputację, zaszkodzić Ci lub spróbują Cię zwyczajnie sciągnąć w dół.

9. Wytrzymaj hejt i fakt, że ludzie interpretują każde Twoje słowo dowolnie, w zależności od potrzeb i intencji.

Bez względu na to, co powiesz, znajda się tacy, którzy będą szukali dziury w całym.

Jak Cię ktoś spyta pod zdjęciem potomka Twojego psa „z jakiej pochodzi hodowli” ,a Ty odpowiesz i okaże się, że jest to znana hodowla/ utytułowani rodzice – powiedzą, że się się reklamujesz. Jeśli nie powiesz, uznają, że zadzierasz nosa.

Jeśli ktoś będzie Cię obrażał na Twoim fanpage’u i go zablokujesz, to nagle okaże się, że nie masz do siebie dystansu. Jeśli pozwolisz mu pisać, inni powiedzą, że pozwalasz robić bałagan we własnej piaskownicy.

Im większa będzie Twoja rozpoznawalność, tym surowiej będą Cię oceniać. Przywyknij, że gdy na Twoim profilu pojawi się zdjęcie z Twoim psem, usłyszysz, że „nawet Twoje psy są na sprzedaż”.

Nie dogodzisz wszystkim.

10. Przygotuj się na to, że niektórzy skorzystają bezprawnie z Twojego wizerunku dla osiągnięcia własnych celów.

Chociażby aby zrobić gównoburzę wobec Twojej osoby na forum  internetowym. Przywyknij.

11. Pracuj pomimo tego, co przykrego Cię spotka i pozostań równie entuzjastyczną i pomocną osobą dla swoich, co na początku.

W życiu dzieją się różne rzeczy i nie zawsze będą one pozytywne. Niezależnie od tego, co się stanie, bądź nadal  osobą na którą można liczyć. [1]

12. Poszukaj otoczenia, gdzie Ty również się rozwijasz.

Nie ma nic gorszego niż bycie non stop „najmądrzejszym w pokoju”. Otaczaj się zatem ludźmi, którzy osiągnęli więcej od Ciebie, aby czerpać z ich doświadczenia i wiedzy. Przekonasz się wtedy, że jeszcze mało wiesz, a jednocześnie zyskasz zupełnie nowe kierunki rozwoju. [1]

13. Wspieraj w działaniach tych, którzy dopiero zaczynają.

Prawdziwą miarą Twojego sukcesu nie są sukcesy, które Ty osiągasz, ale te, które osiągają osoby korzystające z Twoich usług i doświadczenia.

Pamiętaj, że Ty też kiedyś zaczynałeś, dlatego powinieneś być wyrozumiały dla początkujących i zaoferować pomoc w rozwijaniu się. Nie ma nic piękniejszego niż obraz szczęśliwego właściciela psa, który dzięki Tobie oraz swojemu zaangażowaniu był w stanie rozwinąć swoją relację z psem. [1]

14. Naucz się rozstawać z ludźmi,

Nie zawsze jest tak, że ci, których lubimy, mogą nam rzeczywiście pomóc w budowaniu naszej hodowli.  Dla dobra Twojego wizerunku  nie możesz pozwolić, aby nadal byli w Twojej drużynie. Tak, wiem, że to nie brzmi najlepiej. Nie każę jednak zrywać Ci z nimi całkowicie kontaktu, ale ograniczyć współpracę pod względem hodowlanym.

Bądź przygotowany na to, że zaraz po tym, gdy już to zrobisz, większość osób, które obserwuje Twoje działania, stwierdzi, że Ci odbiło. Mimo że nie mają zielonego pojęcia, czym podyktowana była tak trudna decyzja. [1]

15. Inwestuj w swoją wiedzę

 Jeśli chcesz się rozwijać, to nie da się obejść bez śledzenia historii rasy, rodowodów, psów, skojarzeń, czytania o chorobach i o wychowaniu psów w ogóle. Wiele z nich może realnie pomóc Ci w budowaniu Twojego wizerunku.

Podejmuj przy tym mądre decyzje. [1]

16. Pilnuj, aby woda sodowa nie uderzyła Ci do głowy.

Dziś jesteś zdrowy, silny i być może jest tak, że stać Cię na naprawdę wiele. Jednak, co będzie jutro? Tego nie wie nikt. Równie dobrze Twoja hodowla może przestać istnieć bo Twoje psy zachorują na parwowirozę.

Dlatego nie graj gwiazdy, która wszystko wie, bo w kluczowym momencie Twojego życia może się okazać, że nie będziesz mieć wokół siebie bliskich osób, które SZCZERZE pogratulują sukcesu. Natomiast w gorszych chwilach nikt nie poda pomocnej dłoni. [1]

17. Dbaj o ludzi i relacje.

Dotrzymuj słowa i danych innym ludziom obietnic. Pamiętaj o tych, którzy pomogli Ci dojść do miejsca, w którym obecnie jesteś. Szczególnie, jeśli ich wsparcie już nie jest Ci do niczego potrzebne, to mimo wszystko pamiętaj o nich.

I nie mów przypadkiem, że Ty wszystko sam i tylko sam. Hodowla nie kończy się na skasowaniu pieniędzy za sprzedanego szczeniaka, a bycie właścicielem repa nie kończy się na kasowaniu pieniędzy za krycie. Krycie musi być skuteczne, muszą urodzić się szczeniaki, powinieneś wtedy pomóc hodowcy znaleźć dla nich jak najlepsze domy a potem pielęgnować kontakt z właścicielami szczeniąt. Ale najpierw… najpierw ktoś musi przyjechać do Ciebie na krycie… A to nie jest tak, że skoro na fejsie pod zdjęciem Twojego pięknego psa pojawi się 30 komentarzy i 200 lajków to właściciele suk będą walić do Ciebie drzwiami i oknami…
Trzeba mieć jeszcze co zaoferować poza ładnym obrazkiem… I umieć oddzielić ziarno od plew. Umieć powiedzieć nie, mimo wizji rzekomego zarobku!

18. Wciąż się rozwijaj i twórz nowe wizje.

Musisz wiedzieć, że w hodowli liczy się to, aby stale się rozwijać i kreować nowe rozwiązania. Ty również nie poprzestawaj na jednym sukcesie, ale staraj się z tego czerpać garściami.

Jeśli w swoich działaniach znajdziesz czas na coś więcej niż hodowla i utrzymasz się w tym środowisku w czołówce minimum na 10 lat, to kłaniam Ci się bardzo nisko.

Kiedy już przejdziesz przez te punkty z sukcesem, to ja ucieszę się z Twojej drogi i gorąco Ci jej pogratuluję!

Najprawdopodobniej o tych osobach, które dziś chcesz „wymieść”, pomyślisz wtedy z wdzięcznością i chętnie z nimi przez telefon porozmawiasz, czy kawę wypijesz. U wielu z nich znajdziesz zrozumienie oraz wsparcie. [1]

Nawet jeśli sposób bycia i pracy każdego z nich nie będzie Ci bliski, to docenisz ich wytrwałość w dążeniu do celu. Zrozumiesz wreszcie, że ogromna miłość do innych, chęć pomagania i tytaniczna praca doprowadziła ich do tego miejsca, w którym są obecnie.

Gadanie jest tanie, a ostatecznie jednak liczą się efekty! [1]

Dlatego bierz się do pracy i pamiętaj, aby czytać mojego bloga. Jestem przekonana, że to pomoże Ci popchnąć Twoje działania hodowlane do przodu i mocno zainspiruje Cię do działania. [1]

Nie marnuj swojego czasu na latanie za mną po forach internetowych i szkalowanie mojego imienia ponieważ po 19 latach bycia w tym środowisku tego typu dziecinne działania motywują mnie do działania jeszcze bardziej.

 

Pozdrawiam Cię serdecznie,

Edyta, właścicielka przecudownego utytułowanego przepięknego Mojo- ojca Twojego psa 😉

[1] https://rowinskabusinesscoaching.com/rowinska-pakuj-sie/

 

Herpeswirus w kontekście hodowli psów rasowych

Herpeswiroza psów (CH, Canine Herpesvirosis) to choroba występująca na całym świecie, wywoływana jest przez herpeswirus psów typu 1 (CHV-1). Jest szczególnie niebezpieczna dla nowo narodzonych szczeniąt, wraz z wiekiem wrażliwość na chorobę zmniejsza się. Wirus jest wrażliwy na wysoką temperaturę oraz rutynowe środki dezynfekcyjne, szybko ulegając inaktywacji. Na zakażenie wrażliwe są tylko psowate. [1]

 

http://www.dreamstime.com/royalty-free-stock-photo-herpes-virus-structure-image27182865

Psy dorosłe – pod warunkiem ze nie są to samice w ciąży – przechodzą infekcję herpeswirusem bardzo łagodnie. Jedyne objawy jakie można wówczas zaobserwować to lekki, surowiczy wysięk z nosa i z worków spojówkowych, ewentualnie przemijające zapalenie gardła. Natomiast dużo gorzej przedstawia się sprawa gdy mamy do czynienia z infekcją u suki ciężarnej. Infekcja w trakcie ciąży może spowodować albo obumarcie i resorpcje zarodków albo obumarcie i wydalenie obumarłych płodów, czyli ronienia. Czasami niektóre szczenięta mogą urodzić się żywe, ale zwykle i tak giną w ciągu kilku dni po porodzie. Niestety, nie ma żadnych komercyjnych testów którymi moglibyśmy potwierdzić podejrzenie herpeswirozy u suki lub szczeniąt. Leczenie chorych szczeniąt jest wyłącznie objawowe i zazwyczaj nie przynosi żadnej poprawy. [2]

Źródła i drogi zakażenia

  • Do infekcji dochodzi najczęściej przez bezpośredni kontakt z zakażonymi zwierzętami, które wydalają zarazek z wydzieliną z pochwy lub z nosa i gardła przez 2-3 tygodnie od ostrej fazy zarażenia.
  • Noworodki zarażają się podczas porodu przez kontakt z wydzieliną z dróg rodnych, ale możliwe jest również zakażenie już w macicy.
  • W obrębie miotu infekcja szerzy się drogą aerogenną i przez przewód pokarmowy w wyniku kontaktu z zakażonym rodzeństwem lub dorosłymi psami.
  • Pośrednie przenoszenie wirusa jest praktycznie bez znaczenia z powodu krótkiego czasu przeżycia zarazka poza organizmem.
  • Najbardziej wrażliwe na zakażenie są suki w ostatnich 3 tygodniach ciąży oraz szczenięta w pierwszych 3 tygodniach życia.
  • Bardzo niebezpieczne jest zakażenie  utajone, gdyż w czasie immunosupresji wirus może się namnażać, a zwierzę będące nosicielem staje się źródłem infekcji. [1]

Wirus nie jest przenoszony przez ludzi, zakażenie następuje drogą bezpośrednią – a wiec szerzy sie od jednego psa do drugiego lub też drogą śródmaciczną – poprzez łożysko. Z herpeswirusem jest trochę problematyczna sprawa. Jest to wirus, który ma tendencje do tzw. zakażeń latentnych.w skrócie, że wirus przyczaja się, ukrywa się w organizmie gospodarza tak głęboko, że nawet sam gospodarz go nie widzi i nie może w związku z tym z nim walczyć. A wirus sobie siedzi schowany w niedostrzegalnej formie prowirusa w tkance nerwowej. I czeka. Jeśli nadejdzie dogodny moment immunosupresji, tj. znacznego spadku odporności, wtedy wychodzi z ukrycia i buszuje po organizmie wywołując objawy kliniczne. Takim własnie momentem może być – ale nie musi – ciąża u suki. [2]

Patogeneza i objawy kliniczne

Po zakażeniu wirus namnaża się najpierw w jamie nosowej i migdałkach, a następnie po 3-4 dniach wraz z limfocytami dociera do narządów limfatycznych. Okres inkubacji choroby wynosi około 7 dni, a przebieg infekcji zależy od stanu odporności oraz wieku zwierzaka. Bardzo istotna jest również temperatura ciała, ponieważ herpeswirus uwielbia namnażać się w temperaturze nieco niższej niż temperatura ciała dorosłego psa – z tej przyczyny atakuje nowonarodzone szczenięta (niska temperatura ciała, nie w pełni sprawna termoregulacja, niekompletny rozwój układu immunologicznego). Jeszcze prościej jest mu zaatakować szczenięta zaniedbane, niedogrzane, niedożywione, z hipoglikemią. W takich warunkach zarazek może namnażać się bardzo gwałtownie, a infekcja przybiera postać uogólnioną.

Szczenięta do 3 tygodnia życia:

  • nagłe padnięcia bez objawów zwiastunowych; 
  • osłabienie; 
  • wyciek z nosa; 
  • niechęć do ssania; 
  • wybroczyny; 
  • wymioty; 
  • luźny, żółto-zielony kał, niekiedy z domieszką krwi; 
  • bladość błon śluzowych (niedokrwistość); 
  • szczenięta piszczą i są niespokojne; 
  • śmiertelność dochodzi do 80-100% i dochodzi do niej w ciągu 24-48 godzin; 
  • zwierzęta, które przeżyły mogą wykazywać uszkodzenia móżdżku, nerek oraz utratę wzroku. 

Starsze szczenięta:

  • zwierzęta mogą już zareagować gorączką co ogranicza namnażanie wirusa; 
  • brak apetytu; 
  • żółtawa biegunka; 
  • bolesność powłok brzusznych; 
  • większość zwierząt przeżywa, ale rozwija się wspomniane wcześniej zakażenie latentne; 
  • mogą wystąpić powikłania w formie zaburzeń koordynacji, głuchoty lub ślepoty 

 

U zwierząt dorosłych, nie ciężarnych

U zwierząt dorosłych, nie ciężarnych, zakażenie ogranicza się do miejscowej infekcji dróg rodnych (owrzodzenia i wybroczyny na zewnętrznych narządach płciowych) lub oddechowych (lekkie zapalenie błony śluzowej nosa i gardła), najczęściej jednak nie daje objawów klinicznych i przechodzi w zakażenie latentne.

U suk ciężarnych

U suk ciężarnych przebieg zakażenia zależy od okresu ciąży. Zakażenie w jej końcowym okresie może skutkować uogólnieniem infekcji i dotarciem wirusa do dróg rodnych i łożyska, co kończy się śmiercią i resorpcją płodów, ronieniami, rodzeniem szczeniąt niezdolnych do życia. Zaburzenia te dotyczą samic, które zetknęły się z CHV-1 w końcowym okresie ciąży po raz pierwszy, natomiast suki serododatnie najczęściej rodzą zdrowe potomstwo, a ich siara zawiera z reguły przeciwciała chroniące miot przed zachorowaniem.

Rozpoznanie

  • wywiad; 
  • badanie kliniczne; 
  • badanie sekcyjne; 
  • badanie wirusologiczne; 
  • badanie serologiczne (miano przeciwciał w surowicy). 

Herpeswiroza powinna być brana pod uwagę w każdym przypadku zachorowań nowo narodzonych szczeniąt, przebiegających z wysoką śmiertelnością i dla ochrony w przyszłości należy wykonać badania w kierunku tej choroby.

Zwalczanie

Nie istnieje leczenie przyczynowe choroby, a ze względu na gwałtowny przebieg leczenie objawowe również nie zwiększa szans przeżycia. Jedyne co możemy zrobić to zapewnić szczeniętom optymalne warunki utrzymania oraz stymulować odporność nieswoistą. Pomocna może być iniekcja surowicy ozdrowieńców (najlepiej suki, która niedawno straciła potomstwo z powodu herpeswirozy), ale tylko wtedy, jeśli zostanie podana przed uogólnieniem zakażenia. 
Dostępna jest szczepionka, którą podaje się samicy w okresie cieczki lub kilka dni po kryciu, a następnie w końcowym okresie ciąży. Zabezpiecza to szczenięta przed chorobą w pierwszych dniach życia.

Wszystkie zwierzęta u których przed okresem krycia wystąpiły objawy chorób układu oddechowego lub rozrodczego nasuwające podejrzenie herpeswirozy należy badać w tym kierunku (wymazy z nosa i zewnętrznych narządów rodnych). [1]

Herpeswirus dość łatwo przenosi się z jednego psa na drugiego – oczywiście pod warunkiem że jeden z nich aktywnie wydala wirus z wydzielinami (łzami, wydzieliną z nosa, wydzieliną z pochwy, wydzieliną z napletka). Tak wiec krycie  nie jest jedyną drogą zakażania się innych psów. Natomiast pies/suka zakażony/a  latentnie (a wiec taki u którego wirus śpi sobie w formie prowirusa) nie zaraża!

LECZENIE
Nawet już po wystąpieniu pierwszych objawów u szczeniąt , hodowca może podjąć działania zmniejszające śmiertelność noworodków , przede wszystkim zapewniając im odpowiednią temperaturę otoczenia .
-Ważne jest osuszenie i ogrzanie noworodków dostępnymi metodami ( wytarcie do sucha , a następnie okrycie szczeniąt lub umieszczenie w cieplarni dla noworodków , w inkubatorze , pod lampą podczerwoną , czy na macie grzejnej ).Zabiegi te utrzymać temperaturę ciała szczeniąt powyżej 37 stopni C oraz ograniczyć ryzyko wystąpienia hipotermi spowodowanej parowaniem płynu owodniowego i wylizywaniem szczeniąt przez sukę .Ogrzewanie szczeniąt zwiększa ich przeżywalność , ograniczając namnażanie wirusa oraz pobudzając ich odporność niespecyficzną .
-W przypadku wystąpienia hipotermii , umieszczenie szczenięcia na 3 godziny w inkubatorze ( temp 38,7 st C, wilgotność 80% zyskuje się przez wstawienie naczynia z wodą ) pozwala ograniczyć ryzyko paraliżu jelit oraz odrzucenia przez matkę.
Zawsze w razie konieczności podawania pokarmu przez sondę przełykową , szczenie należy koniecznie ogrzać przed karmieniem .
-Podanie szczeniętom dootrzewniowo surowicy pochodzącej od uodpornionej matki ( np. suki która niedawno straciła miot ) jest zazwyczaj działaniem zbyt póżnym aby możliwe było uzyskanie zadowalających efektów.Natomiast wydaje się uzasadnione wykonanie iniekcji tuż po porodzie .
-W hodowlach gdzie stwierdzono CHV-1 , całkowite wyeliminowanie wirusa jest praktycznie niemożliwe. Szczyt wydzielania wirusa przypada na 4 tydzień po porodzie . Zaleca się zatem odizolowanie w tym okresie zainfekowanych suk oraz ich szczeniąt , od seronegatywnych suk będących w ciąży.
W zakażonych hodowlach, u szczeniąt pochodzących od seropozytywnych matek śmiertelność jest niższa ( przeciwciała o słabym działaniu przekazane wraz z siarą ) niż u szczeniąt urodzonych przez suki seronegatywne .Dlatego działaniami ochronnymi należy objąć przede wszystkim mioty uzyskane od suk zainfekowanych w ostatnim czasie

ZAPOBIEGANIE 
Wirus herpes jest wrażliwy na większość czynników fizycznych ( temp powyżej 37 stopni , promieniowanie UV ) i chemicznych ( enzymatyczne substancje dezynekujące , czwartorzędowe związki amonowe , fenole naturalne i syntetyczne , pochodne formaldehydów ). Jest jednak odporny a niskie temperatury( np, nasienie mrożone ).

Od niedana stało się możliwe szczepienie suk w ciąży przy wykorzystaniu inaktywowanej szczepionki ( dostępna na rynku europejskim od 03 roku Eurican Herpes 205 ). Szczepionka indukuje produkcję przeciwciał anty-CHV-1 ciężarnej suki , przy czym szczyt poziomu przypada na moment porodu ( wysiłek ).Szczenięta zostają zabezpieczone przez przeciwciała pobrane z siarą .

Producent szczepionki Eurican Herpes 205 podaje następujący program szczapień;

1) Pierwsze szczepienie: w okresie cieczki albo 7-10 dni po prawdopodobnej dacie krycia
2) Drugie szczepienie:     1 di 2 tygodni przed spodziewaną datą porodu
3) Szczepienie przypominające: przy każdej ciąży, zgodnie z powyższym programem. [2]

 

jeśli ktoś jest zainteresowany zgłębieniem tematu polecam z całego serca wspaniały artykuł na stronie poniżej:

http://www.swiatczarnegoteriera.republika.pl/a-zdrowie_choroby_plciowe_herpes.html

 

 

 

[1] https://www.vetopedia.pl/article747-1-Herpeswiroza_psow.html

[2] http://www.klubpudla.twojhosting.pl/?p=2919