Zmysły u psa cz.2




Jeśli już przeczytaliście Zmysły u Psa cz.1. Pora na kolejną porcję wiedzy.

O Nosie psa pisaliśmy w artykule Pan Psi Nos, nie mniej jednak tematyka nosa psiego jest na tyle ciekawa, że pozwoliłam sobie opisać ją jeszcze raz.

Zmysł węchu (powonienia)

73008_articlefeature

U psa jest to wybitna zdolność do rozpoznawnia w powietrzu, wodzie lub innym środowisku zapachów substancji, również w niezwykle śladowych ilościach. W latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia opisywany był cocker spaniel anieglski służacy w szwarjcarskiej służbie celnej, który bez trudnu wykrywał śladowe ilości narkotyku zapakowanego w gazę nasądzoną olejem napędowym i zalutowaną w metalowej puszce.

Zmysł węchu spełnia kluczową rolę w zachowaniu każdego psa. Odbierane przez nos psa zapachy mogą działać bardzo różnie na danego osobnika np. atrakcyjnie wabiąco i nazywane są atraktantami, lub hamująco, powstrzymująco lub zniechęcająco- są to repelenty. Przykładem atraktantów dla psa samca, są zapachy płciowe suki, którą pies jest w stanie wykryć ( w dobrych warunkach klimatycznych i otoczenia) nawet z odległości kilkunastu kilometrów (!!!). Repelenty to substancje „odpychające” psa, wydzielane przez niektóre zwierzęta (np. skunks) w celach obronnych, substancje chemiczne wytwarzane przez owady i zapachy tzw. alarmujące służace oznakowaniu własnego terytorium przez psowate i inne zwierzęta.

pies-mysliwski=202

Uważa się, że węch ma podstawowe znaczenie w stymulacji procesów rozrodu u psów poprzez wpływ czynników zapachowych na wydzielanie hormonów płciowych. Najwięcej receptorów węchowych znajduje się w błonie śluzowej okolicy węchowej jamy nosowej w jej odcinku tylno-górnym. Bodźce zapachowe- wodrębniane są z przepływającego przez okolię nosa powietrza przez receptory zapachowe znajdujące się w błonie ślizowej nosa. Tam właśnie znajduje się nabłonek z wyspecjalizowanymi na odbierane wrażeń węchowych, rozproszonymi w nim nerwowymi komórkami zwojowymi. Komórki te posiadają wypustki zwane włoskami węchowymi. Łączą się one z sąsiednimi wypustkami tworząc pęczki nici węchowych, które przez otwory w kości sitowej docierają do opuszek węchowych mózgowia. W błonie śluzowej okolicy węchowej jamy nosowej znajdują się również gruczoły węchowe wytwarzające wydzielinę surowiczo-śluzową, w której rozpuszczają się substancje wonne drażniące włoski węchowe zanurzone w wydzielnie. Z częścią węchową jamy nosowej związany jest narząd lemieszowo-nosowy, drugi niezależny system powonienia, odgrywający rolę węchu ustnego a u psów narządu tropienia i węszenia. Od receptorów węchowych pozyskane informacje wędrują nerwowymi drogami węchowymi do ośrodkowego ukłądu newrowego, głównie kory mózgowej. Uważa się, że nabłonek węchowy u psów ras z krótkimi nosami (mops, pekińczyk, boston) zajmuje powierzchnię ok 10-15% tej którą mają posokowce znane z doskonałego węchu i odpowiednio mniej komórek węchowych na cm^2.

Nos psa

Nie można zapominać, że wrażliwość węchowa psa jest cechą osobniczą związaną z rasą i jest utrwalana przez pokolenia. Pies różnicuje woń człowieka bezbłędnie wyczuwając jego stan emocjonalno-psychiczny. W łowiectwie psy potrafią nie tylko sygnalizować obecność zwierzyny, ale również jej gatunek, płeć, stan oddalenia się do psa i stan fizyczny ( zmęczenie, krwawienie, ból).

Próg wyczuwalności zapachowej

To najmniejsza cząsteczka woni zdolna wywołać reakcję receptorów zapachowych u psa. Im wyższy jest próg wyczuwalności tym wrażliwszy pod względem rozpoznawania zapachu jest psi aparat węchowy. Znalazło to zastosowanie między innymi w kryminalistyce, wykrywaniu min (lub innych materiałów wybuchowych), narkotyków, a także wyczuwaniu zbliżających się chorób takich jak padaczka czy stany cukrzycowe, niektóre nowotwory i wiele innych. Istota i mechanizm przemieszczania i rozpoznawania zapachów przez psy jest cały czas w sferze pozwania i zainteresowania coraz wi,ększej liczby służb państwowych.

e95b71e3b723b410534c30d1290689b4

Aparat węchowy

Wrażliwy jest na warunki zewnętrzne, a szczególnie na temperaturę i na wilgotność, a także jego wrażliwość zmniejsza się wraz z narastającym zmęczeniem psa. Pies mało wypoczęty, zwłaszcza w upały, znaczną część wdychanego powietrza przyjmuje pyskiem, co zmniejsza szansę wykrycia śladowych zapachów. Jednocześnie podwyższona temperatura zmniejsza nasycenie zapachu, który szybko się ulatnia.

Aby dobrze wypełniać zadania zapachowe, pies powinien móc odpocząć a przy wysokich temperaturach zewnętrznych (powyżej 25-30 stopni Celsjusza) móc przebywać i odpocząć w chłodnych, klimatyzowanych pomieszczeniach. Mimo wielu wysiłków do dziś nie udało się skonstruować aparatu wykrywającego zapachy, potrafiącego zastąpić jak się określa „absolutny nos psa”. Nawet jeśli takie aparaty spełniały zadanie (wykrycie zasypanego lawiną ciała ludzkiego) robiły to znacznie dłużej, na mniejszej głębokości i mniej pewnie niż psy. Udowodniono, że zdolności do węchu idą i psów w parze z chęcią aportowania, czyli odszukiwania, podejmowania i przynoszenia rzucanych, a potem pozostawianych przedmiotów.

Naukę pracy węchowej rozpoczyna się u młodych psów od zabawy w szukanie chowającego się opiekuna, odszukiwaniu jego przedmiotów (np. części ubrania) rozrzucanych w terenie, a dopiero potem (jak samo odszukiwanie sprawiało psu przyjemność) zwiększa i urozmaica się trudności ćwiczeń. Wiadomo, że psy dla rozpoznania zapachów i ich identyfikacji wykorzystuj,ą chemiczne właściwości substancji o bardzo małych stężeniach środowiskowych. W Większości są to drobiny zawieszone w gazach obecnych w okolicy określonego  zapachu.

Nie poznano jeszcze do końca wszystkich ogniw doskonałego mechanizmu rozpoznawania zapachów przez psy. W łowiectwie  rozróżniamy rasy psów pracujące przez większość czasu posługując się dolnym wiatrem (tropowce), ale także takie pracujące przy wykorzystywaniu górnego wiatru (wyżły, płochacze).

trawa-deszczu-krople

Intensywny deszcz i śnieg utrudniają pracę psa tropiącego, a rosa i śnieg poprzez rozpuszczenie i w ten sposób utrwalenie zapachu pracę psa ułatwia. Powoduje to, że wielu przewodników woli zaprzestać szukania śladów w trudnym terenie późno wieczorem i w nocy, a wracają do pracy z psem rano „po rosie”.

Powszechnie uważa się, że niezbyt wysoka trawa i nie za wysokie krzaki sprzyjają długiemu utrzymywaniu się zapachu, a dodatkowo w takim terenie pies mało się męczy.

wysokie-trawy-2

Praca węchowa psa to fascynujący temat.

PIES 1 (361) 2016

Pan Psi Nos

O pomoc w temacie, poprosiłam Kamilę Kurlapską. Kamila jest właścicielką firmy „Szczęśliwy Koniec Smyczy”.

DODATKOWE INFORMACJE KONTAKTOWE
biuro@szczesliwykoniecsmyczy.pl
http://www.szczesliwykoniecsmyczy.pl

 

19642698_498632870474326_7886474049528236960_n

          Można z powodzeniem stwierdzić, że u większości gatunków, dominuje jeden ze zmysłów. Dla przykładu – ludzie, naczelne, małpy i ptaki są typowymi wzrokowcami i świat odbierają przede wszystkim obrazami. Zwierzęta nocne, takie jak nietoperze czy ryjówki, posługują się głównie słuchem, jako metodą analizy otoczenia. Coś mniej spotykanego, jak rozgwiazdy czy meduzy, wrażliwe głównie są na dotyk.

            A pies? Można domniemać, że to głównie słuch – reakcja na nasz głos, tonacje, fobie i nadwrażliwości na różne dźwięki. Jednak to nie to. Wzrok? Przecież nie jeden pies uczy się schematów, właśnie przez obserwowanie chociażby swojego przewodnika – reaguje na widok smyczy w ręku, analizuje naszą mowę ciała i same sygnały uspokajające w psim świecie, to przede wszystkim analiza postawy drugiego psa. Niemniej, nadal to nie to… I zapewne dla jednych to oczywiste, a dla niektórych zaskakujące – pies buduje swój świat… nosem.

            Większość teraz powie „No tak! Przecież on ciągle wącha na spacerach!”, inni z kolei dopowiedzą „Ale my tez ciągle wąchamy”. Owszem – smród otoczenia, zapach obiadu, czy perfum osoby stojącej przed nami. I, co ważniejsze, my bardzo często robimy to mimowolnie. Aby zapach doszedł z podświadomości, do świadomości…musi być szczególny, intensywny lub dla nas znaczący. Inaczej, nawet nie zwrócimy większej uwagi, że w ciągu dnia, coś „wpadło nam do nosa”.

            Zapachy dla psa są o wiele bardziej ważne. Ważne i szczegółowe. Sama struktura mózgu u psa, już pokazuje jak wielka różnica jest między „ludzkim wąchaniem”, a psim. Oczywiście w obu przypadkach, mamy masę neuronów, tzw. opuszki węchowe. Czym się różnią? Ludzkie ważą ok.1.5g i wyglądają, jak małe bazie na gałązce. U psa ich waga jest 4 razy większa i wynosi ok 6g – a ich wielkość powoduje, że pień na którym są osadzone, jest niewidoczny. Co daje nam wynik dość miażdżący – centrum analizy zapachów u naszego psiego przyjaciela, jest 40 razy większy. Różnica kolosalna, prawda? O czym to świadczy? Że pies nie tylko czuje mocniej, ale i więcej, i dokładniej. Spośród puli zapachów, potrafi wyciągać pojedyncze wonie. Każdy zapach jest analizowany, zapamiętywany i kodowany w głowie psa. Wyższa fizyka kwantowa!

            Oprócz mózgu, oczywiście różnice znajdują się też w samym nosie. Cała struktura, budowa i warstwy nochala u naszego psa maja znaczenie. Czy wiedzieliście, że pies potrafi poruszać pojedynczymi nozdrzami, tak aby odnaleźć kierunek zapachu? Teraz już wiecie. A wiecie dlaczego pies tak głośno „wącha”? Ponieważ najpierw wydmuchuje powietrze nosem, przez co zapachy leżące na ziemi/liściach/szafce unoszą się do góry…by nagle je wciągnąć i przeanalizować. Każdy po kolei.

            Po co to wszystko? Ten cały wykład o wąchaniu? Ponieważ wielu z nas zapomina o podstawowych potrzebach naszego psa. Pomijając tutaj potrzeby fizjologiczne, dochodzi nam jeszcze gryzienie/żucie, kontakty z innymi psami, ale właśnie… węszenie. Skoro już wiemy, jak bardzo szczególny jest to zmysł dla naszego psa, dlaczego mu to odbieramy? Zapewne wielu z Was spotkało na swojej drodze spacerowicza z psem na króciutkiej smyczy, szarpanym do nogi. Taki spacer dla psa jest jałowy. Samo maszerowanie przed siebie budzi większą frustracje, niż zamknięcie w domu. Brak możliwości sprawdzenia i powąchania otoczenia, uniemożliwia…relaksacje. Czyli generalnie to, czego oczekujemy od psa w czasie spaceru.

            Relaksacje? Ano… Pomyślcie. Jeżeli analiza zapachów u psa jest tak złożona – roztrzepywanie zapachów, wyłapywanie każdego pojedynczego i analiza, kodowanie, poszukiwanie źródła, to zapewne jest tez bardzo męcząca. I teraz pytanie: Czy dziecko zostawione na kilka godzin na placu zabaw, przyjdzie samo do domu i powie „Mamo, jestem zmęczony”?. Nie wydaje mi się. A co się dzieje z tym samym dzieckiem, kiedy myśli nad grą interaktywną lub odrabia pracę domową? Sytuacja kolosalnie się zmienia. Zatem, dlaczego rzucamy naszemu psu piłkę, bez celu? Dlaczego uważamy, że jak wypuścimy go na podwórko, to się wybiega?

            Do czego dążę? Do relaksacji i wyciszania Twojego psa. Do zapewnienia mu jego podstawowych potrzeb. Nie ma tutaj miejsca na wymówki,że nie masz na to czasu. To jest prostsze niż Ci się wydaje. Słyszałeś kiedyś o warsztatach węchowych dla psa? Nie nie, to nic wielce ambitnego. To tylko Twoja kreatywność i radość Twojego psa. A jeśli Ci powiem, że miska ze śniadaniem, może posłużyć na prawie 30-40 minutową zabawę dla Twojego psa, po której pies położy się i zaśnie – zachęci Cię to? Uwierz, że tak absorbująca praca umysłowa, zmęczy a przy tym wyciszy Ci psa bardziej, niż te bezsensowne chodzenie z psem na krótkiej smyczy, „bo ciągnie”.

            Na czym polega cała magia? Zmuś psa do szukania… Możesz zacząć od chowania smakołyków po kątach domu, ale to szybko okaże się za mało. Spróbuj schować smakołyk w pojemnik po jajku i przykryj gazetą. To nic, że będzie rozrywał i narobi bałaganu! Patrz, jak Twój pies pracuje nosem i kombinuje, jak do tego dotrzeć! Udało mu się? Znaczy, trzeba podnieś poprzeczkę. A cała gama pomysłów, zależy już od Twojej wyobraźni. Chcesz przykładowych pomysłów?

–                    znana już mata węchowa (gumowa wycieraczka z zaplecionymi bawełnianymi/polarowymi paskami)

–                    miska/wanienka z piłeczkami

–                    miska z wodą i plastikowymi miseczkami

–                    miseczki/pojemniki wiszące na sznurku

–                    dywaniki/kawałki materiałów które można zawiną w naleśnik

–                    pognieciony papier/gazeta

 

Smakołyki chowasz do/w/na/pod – a pies? Pies najpierw szuka nosem, potem kombinuje, jak to zjeść. Plusy?

–                    potrzeba zdobywania pożywienia,

–                    potrzeba węszenia

–                    potrzeba pracy umysłowej i wyzwaniowej

–                    potrzeba zadowolenia przewodnika

–                    budowa pewności siebie

–                    relaksacja i wyciszenie psa (znaczne obniżenie poziomu kortyzolu)

–                    budowanie relacji z przewodnikiem

–                    satysfakcja i spełnienie przewodnika 🙂

 

Jeśli podobał Ci się artykuł bardzo proszę zostaw komentarz.

Pozdrawiam,

Edyta